Niedźwiedź z 1.DRW

Aktualności

Wszelkie informacje na bieżąco..

Spis treści:
1. Rozpoczęcie roku 2014/15
2. Zbiórka I
3. Zbiórka II
4. Harce Wodne+Sztafeta/ Dzień Papieski
5. Poświęcenie placu pod kościół 
6. Noc Świętych
7. Zbiórka III
8. Biwak - Chrusty
9. Święto Szczepu
10. Zbiórka IV
11. Zbiórka V
12. Zbiórka VI
13. Wigilia
14. Orszak Trzech Króli
15. Zimowisko
16. Zbiórka VII
17. Dzień Myśli Braterskiej
18. Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
19.Zbiórka VIII
20. Pielgrzymka do Mąkolic
21. Zbiórka IX
22. Zbiórka X
23. Pielgrzymka do Przasnysza
24. Bernardynki

31 maj 2015
 

 

Bernardynki

Co roku odbywa się wielkie wydarzenie "Zawiszackie", mianowicie Bernardynki. W tym roku wydarzenie odbyło się po raz ósmy. Spotkaliśmy się o 10.00 na Mszy Św. do której czynnie służyliśmy. Następnie udaliśmy się do parku miejskiego, gdzie przygotowywalismy nasze stanowisko. Do 1. Rawskiej należał przewóz przybyłych gości kanoe rzeką Rawką. Przybyłych było tak wiele, że tworzyły się kolejki, a harcerze meli pełne ręce roboty. Nasza stacja cieszyła się dużym zainteresowaniem, co bardzo nas ucieszylo. O 18 nasz zastęp wystawił sztukę przedstawiającą  życie o. Bernarda Kryszkiewicza.



2 maj 2015

Pielgrzymka do Przasnysza

Spotkaliśmy się o 7.50 pod Dużym Kościołem. Ku naszemu zaskoczeniu nie widzieliśmy Jędrka, który zadeklarował się, że będzie przed 8.00 czekał na nas. Minuty mijały, a autobusu nawet na horyzoncie nie widać. Okazało się, że zbiórka odbyła się pod Małym Kościołem. Z lekkim opóźnieniem wyjechaliśmy z Rawy prosto do Przasnysza. Po drodze odbyła się walka na chusty z wilczkami oraz odwiedziliśmy rodzinę o. Bartłomieja. Bo długiej i męczącej drodze (250km) dotarliśmy na miejsce. Zostaliśmy bardzo miło przywitani! Po konsumpcji bardzo pysznej, regionalnej zupy udaliśmy się do świątyni na prelekcję na temat sługi bożego o. Bernarda Kryszkiewicza. Zostaliśmy także zaproszeni na otwarcie wystawy w Ratuszu Przasnyskim, na którą chętnie powędrowaliśmy. W budynku miejskim prócz serdecznego powitania i pięknych eksponatów spotkaliśmy się także z przedstawieniem na temat o. Bernarda. Wiele emocji wywarła na nas fontanna, znajdująca się przed ratuszem. Kolejnym punktem tego dnia było udanie się do miejskiego parku i do pięknie odbudowanej starówki. Na sam koniec teg odnia wszyscy udaliśmy się na Mszę poświęconą ojcu Bernardowi, którą prowadził biskup diecezji płockiej. Po tym dniu pełnym pozydywnych wrażeni wyruszyliśmy w drogę powrotną. 



12 kwietnia 2015

Zbiórka X

Dziesiąta zbiórka odbyła się w wyjątkowo mało licznym składzie. Stawili się Tomek i Wojtek. Kupiliśmy po bułce i jogurcie i ruszyliśmy w drogę. Gdy doszliśmy zrobiliśmy selfie. Nie było potrzeby by rozpalać ogień, więc od razu zabraliśmy się do pracy. Przywiązaliśmy żerdki do zrobienia następnej pajęczynki przy wejściu. Po chwili przybyli do nas goście. Adam Dziąg i Karol Jarosiński przywieźli nam statyw do aparatu i zamienili z nami kilka słów. Kiedy pojechali do domów Tomek skończył pajęczynkę, a Wojtek przywiązał poprzeczki wzmacniające palenisko. Na koniec zbiorki wkopaliśmy brzozowy bal w ziemię, ponieważ będzie on wchodził w skład stelażu barierki przy naszych schodach na platformę. Około godziny 12:30 wróciliśmy do domów. 




28 marca 2015

Zbiórka IX

Na dzisiejszą zbiórkę punktualnie przyszedł Wojtek, Janek miał lekkie opóźnienie, lecz najbardziej zaskoczył nas Tomek! POMYLIŁ GODZINY! Na szczęście szybko się ogarnął i wyruszyliśmy do Niedźwiedziowej Nory. Zastępowy rozpalił ognisko, a Janek zabrał się za gotowanie. Gdy olej był wystarczająco rozgrzany, kucharz zdjął go z ognia. W dziwny sposób garnek się przewrócił (SAM!) i nie mieliśmy jak usmażyć frytek. Tomek postanowił wrócić się do domu po nowy olej, a w tym czasie Wojtek miał przywiązać podłogę na platformie. Janek miał pilnować by nie zagasło w ognisku. Gdy ćwik wrócił, w końcu zrobiliśmy obiad. Krótko po posiłku zawitał do nas Karol Jarosiński, ponieważ planował przeprowadzić z nami krótki wywiad, na temat Harców Majowych. Kiedy gość nas opuścił, Wojtek z Jankiem dokończyli wiązać podłogę na platformie, a Tomasz wykonał artystyczną pajęczynkę na wejściu do naszej miejscówki. I tak skończyła się już 9 zbiórka w tym roku



22-23 marca 2015

Pielgrzymka do Mąkolic

DZIEŃ I
O godzinie 18.00 1 i 2 drużyna Rawska zebrała się pod Urzędem Miasta. Nie długo po tym zjawił się nasz autokar. Zapakowaliśmy plecaki i wyruszyliśmy w drogę. Po godzinie dotarliśmy do Piątku.
Zatrzymaliśmy się w miejscowym gimnazjum, rozpakowaliśmy plecaki i zaczęliśmy przygotowywać kolacje. Po posiłku odbyła się krótka próba śpiewów.
Dzisiejszy dzień był szczególnie ważny, ponieważ nowy członek naszego zastępu, Wojtek miał swoją adorację, a po niej przyrzeczenie. Adoracja odbyła się nie tylko przy 1DRw, lecz także uczestniczyła w niej Drużyna dziewcząt. Wojtek był trochę zestresowany, ale przy pomocy zastępowego wszystko odbyło się w należytym porządku. Po wszystkim wróciliśmy do szkoły, mieliśmy czas na toaletę i zakończyliśmy dzień Salve Reginą.

DZIEŃ II
O 6.30 każdy był już na nogach. Zmówiliśmy poranną modlitwę oraz był czas na toaletę. Następnie zjedliśmy pożywne śniadanie i spakowaliśmy się. Zostało nam posprzątać po swoim pobycie i mogliśmy ruszać w drogę. Jak wszystko lśniło udaliśmy się na krótkie przedstawienie kościoła w Piątku. Słuchając staraliśmy się trochę wypocząć, ponieważ czekała nas 12-kilometrowa wędrówka do Mąkolic. W czasie naszego przemarszu zatrzymywaliśmy się na licznych bramkach, przy których modliliśmy się w różnych intencjach. Nie obyło się także bez kilku pomyłek kierunku trasy. Tuż przy samym końcu skręciliśmy w złą drogę, ponieważ mapa była błędna. Na szczęście mieszkańcy wykazali się życzliwością i pomogli nam dotrzeć do celu. Każdy był zmęczony, więc poszliśmy do drewnianego kościoła trochę odpocząć i przy okazji zwiedzić  go. Nie trwało to jednak długo , ponieważ musieliśmy wybrać  dogodne miejsca na obiad. Jednakże szybko wróciliśmy do świątyni, na konferencje z księdzem, po czym zabraliśmy się za gotowanie obiadu. W naszym zastępie tradycyjnie zagościła potrawka z ryżu, mięsa mielonego i sosu słodko-kwaśnego. Po „uczcie” odbyła się droga krzyżowa w murowanym kościele, który stał nieopodal. W nim odprawiona została także Msza Św. Po której przeszliśmy na apel końcowy. Nie obyło się bez licznych okrzyków, było nas ponad 200!!!
gdy apel dobiegł końca wróciliśmy autokarami do domów.



7 marca 2015

Zbiórka VIII

Zebraliśmy się dzisiaj o godzinie 8;00 pod lewiatanem. Punktualnie przyszedł Tomek i Wojtek. Janek spóźnił się odrobinę. Dzisiaj obraliśmy za cel przede wszystkim uporządkować obozowisko oraz rozpocząć budowę podłogi na platformie. Szybko porąbaliśmy i ułożyliśmy na kupkę wszystkie zbędne gałęzie i zaczęliśmy budowę podłogi. Niestety nie starczyło nam drzewa ,wiec wykonaliśmy zarys stołu przy palenisku. Tym zakończyliśmy zbiórkę i około godziny 12 udaliśmy się do domów.



 


1 marca 2015

Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Dzisiaj spotkaliśmy się całą drużyną by uczcić Żołnierzy Wyklętych. Tą uroczystość rozpoczęliśmy od próby śpiewu. Nie przychodziło nam to łatwo, ale uporaliśmy się z tym. Następnym etapem dzisiejszego dnia była Msza poświęcona Żołnierzom Wyklętym. Mieliśmy okazje podziwiać polską Dywizję Reprezentacyjną z Tomaszowa Mazowieckiego. Po mszy większość udała się do domów, ale część z nas postanowiła pobiec w biegu „Wilczym Tropem”.  Wszyscy harcerze obowiązkowo biegli dystans 1963metrów. Nastepnie odbył się bieg na dystansie 4 kilometrów. Z naszego zastępu wzięli w nim udział Wojtek, Adrian i Tomek. Każdy zmieścił się w pierwszej trzydziestce. Otrzymaliśmy pamiątkowe medale i rozeszliśmy się do domów.






21 marca 2015

Dzień Myśli Braterskiej

Dzień Myśli Braterskiej rozpoczął się mszą świętą o godzinie 9:00. Dzisiaj w naszej Świątyni zebrał się zarówno Szczep Męski, jak i Szczep Dziewcząt. Po zakończeniu Liturgii harcerze i harcerki udali się do parku ,by przygotować grę terenową dla Wilczków. Nasz zastęp (w składzie Wojtek, Tomek i Janek) zajmował się zaszyfrowanymi hasłami. Niestety Wilczki sprawnie się z nami rozprawiły i po niespełna godzinie było po wszystkim. Następnie udaliśmy się do salki przy bibliotece na małą ucztę. Po wspólnej integracji rozeszliśmy się do domów.

 

11 luty 2015

Zbiórka VII

 

Tradycyjnie zbiórka rozpoczęła się o godzinie 8  przed Lewiatanem. Punktualnie stawił się TYLKO Adrian. Tomek i Wojtek mieli małe spóźnienie. Na szczęście obyło się beż Skautowych. Szybko kupiliśmy prowiant i wyruszyliśmy do Niedźwiedziowej Nory. Dzisiaj mieliśmy plany zbudować schody na naszą platformę, zrobić trójkątną pajęczynke ze sznurka nylonowego służącą do przygotowywania posiłków oraz dokończyć palenisko. Tomek zajął się wyplataniem, Adrian sprawnie rozpalił ognisko, a Wojtek zbierał potrzebne Materiały do wykonania schodów. Gdy ogień już płonął , a pajęczynka była wypleciona zabraliśmy się do jedzenia. Po krótkim odpoczynku Wojtek i Adrian rozpoczęli budowę wejścia na platformę, a Tomek dokończył palenisko. Sprawnie nam to poszło i zakończyliśmy zbiórkę. Do domów wróciliśmy około 14:15.







10-11 stycznia 2015

Zimowisko - Łowicz
 

Biwak rozpoczął się o 7.45 przed 'Dużym Kościołem' gdzie mieliśmy zbiórkę. Humor dopisywał każdemu. W drodze do Łowicza spiewaliśmy szanty i piosenki patriotyczne. Po rozpakowaniu i zwiedzeniu domu parafialnego wyruszyliśmy do muzeum parafialnego. Wchodząc do bazyliki zachwicyło nas bogactwo oraz wielkośc tego gmachu. Muzeum mieści się na jednej z wież, więc musieliśmy pokonach strome schody, aby tam dotrzec. Pani, która nas oprowadzała ciekawie opowiadała o histroii Łowicza, bazyliki oraz o przedmiotach, które oglądaliśmy. Na koniech zwiedzania wykonaliśmy wpis do wielkiej kroniki muzelanej. Podziękowaliśmy naszemu przewodnikowi i wróciliśmy do zakwaterowania, aby wykonoać Apel Ewangeliczny. Po 12.00 Ryś rozpoczął Anioł Pański po łacinie. Po przecwiczeniu pieśni na DM za FSE zaczęły się Kulinaria! Mielismy wykonać duszone mięso oraz deser, więc szybko rozpoczęliśmy pracę. Zaczęlismy od duszonegokurczaka w śmietanie z przyprawami. Adam pięknie wykonał całą pracę, pomysł był świetny i całość się udała, zarówno kurczak jak i sos, lecz adrian wpadł na pomysł, aby odlać część wodnistego sosu, jednak to miało fatalne skutki. Następnie wzięliśmy sieza naleśniki z bananami oblane czekoladą. Znów zasługa Adama- zrobił idealne ciasto, które bardzo dobrze rozpływało się na patelni. Chwila na ozdobienie i ocena jury! Tak jak wspominałem, ryż wciągnąl większosć sosu i danie było kompletnie suche, za to deser rozwalił system i każdemu smakował. Po posprzątaniu stołów wybraliśmy się na starówkę, przez którą oprowadzał nas ks. Skóra. Łowicz po zachodzie słońca jest piękny, ma ten swój klimat i byliśmy zadowoleni z takiej formy spędzania czasu. Powędrowaliśmy na drugi rynek majacy kształt trójkątu, gdzie wysłuchaliśmy wielu historii Łowicza. Wracając do kwatery mijaliśmy browarnie i zabytowe budynki takie jak sala gimnastyczna będąca kiedyś kościołem katolickim. Gdy byliśmy juz pod katedrą, szefowie poinformowali nas że odbędzie sięgra, mianowicie mielismy powrócić na rynek i onaleźć Jędrka, Pawła i Piotrka. Gdy dobieglismy na miejsce od Jędrka dostaliśmy zadanie: zmierz pole trójkątnego rynku, od Piotrka żaśpiewać mieliśmy "idą skauci' oraz pieśń na przyrzeczenie, a Paweł przeprowadził grę Kim'a. Po pomyślnym wykonaniu misji wróciliśmy z wielkim humorem na kolację. Mieliśmy przygotować sałatkę regeneracyjną, która była kompletnym spontanem. Po zjedzeniu smacznego posiłku, który naprawde był dobry poszliśmy na świeczysko przygotowane przez 1. Gromadę Rawską. Smiechu było co niemiara! Przed snem i myciem ks. Skóra przerowadził pouczajacą konfernecję. Po Salve Regina położyliśmy się spać, Jedni usnęli wczesniej, inni później...

Dzień II
Wstaliśmy o 7.20, ponieważ trochę zaspalismy. Po wstępnym spakowaniu i modlitwie wizięliśmy sięza śniadanie. "Kanapki z uśmieskziem' wprawiły nas w rozbawienie i zmusiły naszą wyobraźnię do pracy. Po konsumpcji wyruszyliśmy na Mszę Św. Przez cały czas naszym uszą towarzyszył piękny śpiew łowickiego chóry, który bardzo podobał się wszystkich zgromadzonym. Na apelu kończącym dowiedzieliśmy się, że wybgrana nie została rozstrzygnięta. Podziękowalismy za gościnę, zrobiliśmy pamiątkowe zdjecie i powróciliśmy do domów. W czasie jazdy zrobiliśmy Apel Ewangeliczny i Radę Drużyny.




6 stycznia 2015

Orszak Trzech Króli

Spotkaliśmy się o 12 przed kaplicą na Sójczym Wzgórzu. Orszak miał zacząć się o 13.00, więc pomogliśmy dyrektorce gimnazjum nr.2 w rozklejaniu naklejek. Po Mszy Św. którą prowadził ks. przewodniczący Radiem Victoria, rozpoczeliśmy marsz. Nasza drużyna odegrała kluczową rolę, ponieważ prowadziła orszak. Pomimo, że było słonecznie mróz dał nam mocno w kość. Przeszliśmy z kaplicy aż do żywej szopki znajdujacej się przed 'Duzym Kościołem' mijając przystanki tj. Netto, szpital, kościół o. Pasjonistów. Po zakończeniu orszaku poczęstowaliśmy się wyśmienitą grochówką, która była dla wszystkich dostępna.



21 grudnia 2014

Wigilia

Spotkaliśmuy się na Mszy o 11.30. Po służeniu i przekazaniu światełka Betlejemskiego oraz szczególnym błogosławieństwu powędrowaliśmy do Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie. Tam wysłuchaliśmy Słowa Bożego i podzieliliśmy sięopłatkiem, składając najszczersze życzenia. Następnie odbył się konkurs kolęd, w którym braliśmy czynny udział. Na nasze uch powinniśmy wygrać! Prawdę mówiąc konkurencja była i to było kolędowanie na bardzo wysokim poziomie. 1. Gromada przygotowała jasełka, które zapewniły nam pełno śmiechu. Na stole było bardzo wiele smacznych dań, które z rozkoszą szybko powędrowały do naszych żołądków. Na koniec odbyło się zebranie rodziców, na którym dowiedzieliśmy się o obozie w Starym Krakowie. Po posprzątaniu świetlicy wróciliśmy do domów.




13 grudnia 2014

Zbiórka VI

Pobudka o 5.00 i wyjście o 5.30 z domu! Tak rozpoczeła sięzbiórka dla Adriana i Tomka. Pojechali do Adriana dziadków ab zapakować drewno i przywieźć je do Niedźwiedziowej nory. O 7.00 przed Lewiatanem reszta chłopaków zebrała się, kupiła prowiant i wyruszyli na miejsce zbiórki. Rozpoczęlismy od rozpaenia ogniska, a następnie zabraliśmy się za pionierkę. Po wielu niepowodzeniach, załamaniach drzewnych i porozcinanych sznurkach udało się nam wykonać palenisko i szkielet drugiej platformy. Zbiórka zakończyła się o 14.00 i była najdłuższą jak do tej pory! 
P.S. Jedliśmy bułki z parówkami.. Nigdy więcej!


6 grudnia 2014

Zbiórka V

Zbiórka rozpoczeła się o 7.00 przed Lewiatanem. Pojawił się Adrian, Tomek, Wojtek, Piotrek i Antek. Pozakupieniu jedzenia poszliśmy do niedźwiedziowej nory i tam przygotowaliśmy miejsce na paltformę. Mieliśmy bardzo dużo pracy, ponieważ las jest bardzo zarośnięty. Po wielu trudach rozpoczęliśmy przygotowanie posiłku. Dziś Adrian zaserwował frytki, co bardzo ucieszyło resztę zastępu. Z zwierzchu były bardzo smaczne, ale na dole menażki, przesiąknięte olejem nadawały się do wytrzucenia. Piotrkowi jako jedynemu smakowały i zjadł je do końca. Po posprzątaniu obozowiska wróciliśmy do domów. 
 
 

 

29 listopada 2014

Zbiórka IV

Standardowo - 7.00 spotkanie przed Lewiatanem. Prócz Adriana i Piotrka przybyłcały zastęp. Po dość zabawnej drodze znaleźliśmy się w "Niedźwiedzowej norze". Bardzo jesteśmy zadowoleni z naszego nowego członka zastępu Antka Zdziechowskiego, dla którego ta zbiórka to początek przygody w 1. Rawskiej! Rozpaliliśmy ognisko i Adam zaczął gotować obiad, a reszta zastępu zaczęła sprzątać resztki dawnego szałasu. Po zjedzeniu nagorszego obiadu dotychczas, aby poprawić humor, poszliśmy postrzelać z potatoguna. Czacha po pierwszym strzale powiedział, że wiecej tego nie dotknie. Podczas odpalania lekko spalił sobie palca, który potem wyglądał jak kurczak z KFC. Po wystrzeleniu całej amunicji wróciliśmy do obozowiska, posprzątaliśmy i wróciliśmy do domów. Ta droga byłą pelna emocji, ponieważ chlopaki wpadli na pomysł budowy czołgu z działami. Ich zapał i zaangażowanie przekonały zastępowego i po otrzymaniu planów od Adama zaczynamy budowaNiedźwietanka!

 



22 listopad 2014

Święto Szczepu

Owa uroczystość odbyła się o 16.00 Mszą Świętą w "dużym kościele". Dostaliśmy błogosłąwieństwo i poszlismy do holu obok biblioteki parafialnej. Tam odbyły się przedstawienia wykonane przez 2 Drużynę Rawską i przez Wilczków. Następnie w akcie prezentu i podziękowania za  wspólną pracę wjechał na salę wielki tort. Podczas roznoszenia kawałków rozgrywane były różne zabawy np. radio, konkurs wiedzy o bł. Granciszce Siedliskiej.
Poznaliśmy podczas 'radia' zabawnego wilczka który musi w przyszlości byc niedzwiedziem! kolejnym punktem uroczystosci był WIELKI poczęstunek. Zdjedliśmy prawie wszystko ze stołów. Po zakończeniu posprzataliśmy salkę, hol i powróciliśmy do domu.






08-09 listopada 2014

Biwak - Miasteczko Krwi Chrystusa

Biwak 1. Drużyny Rawskiej rozpoczęliśmy o godzinie 18.00, kiedy to wszystkie zastępy zebrały się w Miasteczku Krwi Chrystusa. Następnie zostały podzielone pokoje, po czym u Niedźwiedzia odbyła się konferencja na temat stylu harcerskiego. Poprowadzona została na podstawie filmów takich jak "Transformers", "Opowieści z Narni", "Władcy pierścieni" czy "Piraci z Karaibów" , a potrwała do północy. W ciągu jej trwania mieliśmy przerwę na kolację oraz świeczysko poprowadzone przez zastęp Ryś. Tematem przewodnim świeczyska było życie szkolne Badena Powell'a w colleg'u. Po umyciu się położyliśmy się do spania i nie spodziewaliśmy się co stanie się w nocy. Kiedy spaliśmy nagle nastąpił alarm nocny. Kiedy byliśmy już gotowi przed domkiem nasi szefowie przekazali nam informację o grze nocnej. Była godzina 2.30, gdy w lasku koło pustelni, zostały objaśnione nam zasady podchodów. W zastępie mięliśmy 2 rękawiczki, które musieliśmy podrzucić do bazy innego zastępu. Trwała ona do 3.30 i według mnie udała się, ale byliśmy tak zmęczeni, że nie myśląc o tym pospiesznie wróciliśmy do pokoju, rozłożyliśmy karimaty, śpiwory, rozebraliśmy się i położyliśmy w dalszy sen. Następnego dnia o godzinie 6.30 obudziliśmy się i przyszykowaliśmy do porannej modlitwy oraz apelu. Po nich o godzinie 8.00 miała miejsce poranna msza święta. Około godziny 9.00 zaczęliśmy przygotowywać nasze śniadania, które miały dać nam zastrzyk energii na ten dzień. Po sprawdzeniu porządku i podziale na jednostki szefowie wysłali nas do naszych obozowisk w lasku obok pustelni. Tam odłożyliśmy nasz ekwipunek, po czym udaliśmy się do drużynowego. Dowiedzieliśmy się, że nastąpi gra podobna do nocnej, z tą różnicą, iż będzie ona rozegrana w dzień...
Po niej, zaczęliśmy gotować nasze obiady. Czasu było niewiele, więc trzeba było się wykazać wzorowym zorganizowaniem po to aby wyrobić się w regulaminowym czasie. Pospiesznie zjedliśmy obiad i pomodliliśmy się, aby jak najwięcej czasu poświęcić na strzelanie z potato-gun'ów i walkę na chusty. Kiedy tylko usłyszęliśmy wezwanie jak najszybciej pobiegliśmy na miejsce zbiórki, z naszymi potato-gun'ami oraz amunicją w postaci ziemniaków. Rozstawiliśmy przygotowane wcześniej przez nas trójnogi, w które następnie mięliśmy celować z naszych broni. Następnie przygotowaliśmy ziemniaki, ustaliliśmy kto, co robi i za co jest odpowiedzialny oraz ustawiliśmy się na linii.. Emocje były bardzo duże, razem z gwizdkiem, wszyscy odkręcili pokrętła, napsikali "paliwa" czyli dezodorantu i wystrzelili. Żaden z pierwszych strzałów nie był celny. Zdolność celowania tymi przyrządami celowniczy nabierali z czasem, a nie jest to takie proste, jak z punktu widzenia trzeciej osoby mogłoby się to wydawać. Pierwsza runda dobiegła końca po pięciu minutach, zaś po uzupełnieniu zapasów amunicji, wymienieniu kijków do dobijania pocisków i wymienieniu dezodorantów, przyszedł czas na drugą rundę! W drugiej rundzie, rywalizacja była również bardzo zacięta. Celowniczy z coraz lepszym efektem trafiali do celów, ładowniczy szybciej uzupełniali amunicję, zostały wpryskiwane coraz dokładniejsze dawki "paliwa" i wystrzał następował szybciej. Konkurencja ta była jedną za najfajniejszych i dających najwięcej zabawy! Po nich chwila na odpoczynek i.. I zaczęła się walka na chusty! Na początku zastęp Dzik oraz Ryś rzucili się na Niedźwiedzia, z którego po pewnym czasie został tylko Tomek. Bronił się on dzielnie i atakował, ale po pewnym czasie kraal, mający trzy życia wkroczył do gry.. Wtedy losy zastępowego Niedźwiedzia były niemalże pewne. Na szczęście była jeszcze jedna runda, w której najdłużej utrzymały się dwie osoby z Rysia, oraz znowu Tomek. Walka została nie rozstrzygnięta, ponieważ Tomek nie poddawał się i dalsze czekanie nie miało sensu. Później, nastąpił zasłużony czas na odpoczynek. Zastępowi poszli na wywołanie, a zastępy rozmawiały o minionych wydarzeniach. Przy tych rozmowach, przeglądając filmiki nagrane przez Wojtka Pawłowskiego, usłyszeliśmy chyba historyczne słowa "WYRWAŁO TO!" wypowiedziane przez Adriana Wolskiego, przy sytuacji w której za słabo zakręcona pokrywa potato-gun'a odstrzeliła do ziemi. Mieliśmy z tego naprawdę bardzo dużo śmiechu. Było już zimno i dość ciemno gdy zastępowi wrócili do swoich zastępów. Lecz kiedy tylko to nastąpiło wyruszyliśmy znów do Miasteczka Krwi Chrystusa, ponieważ tam miał nastąpić apel końcowy. Kiedy tam dotarliśmy było już ciemno i wiał zimny wiatr. Po niedługim apelu i kilku słowach pożegnania mogliśmy wrócić do domów, aby opowiedzieć rodzicom co się wydarzyło oraz ogrzać się przy gorącej herbacie.

przygotował Adam Dziag



8 listopad 2014

Zbiórka III

Zebraliśmy się o 7.00 pod Lewiatanem. Janek zaspał dość obficie, Adam trochę, a Madeja wcale nie bylo. Gdy się zjawiła Adam mogliśmy przystąpić do realizacji planów. Dziągu wraz z Tomkiem pojechali do Biedroniki, aby zakupić prowiant na dzisiejszą zbiórkę oraz biwak. Reszta zastępu powędrowała na główne miejsce zbiórki. Podczas rozpalania ogniska skuter z prowiantem dotarł w jednym kawałku. Rozpoczęliśmy pracę nad platformą, która jest kluczowym zadaniem naszej Husarii. Pogoda była fatalna, ponieważ odo początku dnia padało i już w połowie zbiórki byliśmy cali mokrzy. Na obiad Adam przygotował danie jednogarnkowe - leczo. Podczas posiłku zrobiliśmy Radę Zastępu. Wyszedł mu nawet całkiem dobrze ten specjał, jak na pierwszy raz. Gdy platforma miała już całkowity szkielet zawiesliliśmy na niej plandekę i wróciliśmy do domów. Ze względu na warunki musieliśmy zakończyć zbiórkę już o 12.00.


 

31 październik 2014

Noc Świętych

Zebraliśmy się o 18.00 pod małym kościołem, aby uczcić noc świętych. Rozpoczęło się Mszą Świętą, którą poprowadziłbiskup Andrzej Franciszek Dziuba. Następnie pszemarszem udaliśmy się do Dużego Kościoła, gdzie wszyscy celebrowaliśmy relikwie, które każda parafia z diecezji łowickiej przywiozła na tą okazję. Wszystko zakończyło się Agapą, czyli wielką ucztą dla naszych żołądków.



 

12 październik 2014

 

Poświęcenie placu pod kościół

Spotkaliśmy się o 18.45 przed kaplicą na sójczym. Niedźwiedź przybył w 80%, tylko z reszty zastępów pojawiła się uboga delegacja (Orła ku naszemu "wilkiemu zaskoczeniu" wcale NIE było) . Po przydzieleniu zadań pomaszerowaliśmy na Mszę Św. Uroczystość prowadził biskup Łowicki Andrzej Franiszek Dziuba. Po mszy przeszliśmy procesyjnie do miejsca, gdzie ma powstać kościół. Ku naszemu zdziwieniu na uroczystości pojawiło się bardzo dużo osób. Gdy biskup święcił krzyż, nasza organizacja bacznie stała z pochodniami nadając wydarzeniu klimatu. Po wszelkich przemówieniach i podziękowaniach zostaliśmy wszyscy zaproszeni na przepyszne papieskie kremówki. Po skonsumowaniu powędrowaliśmy do domów.



 

 

 


11 październik 2014
12 października 2014

Harce Wodne+Sztafeta / Dzień Papieski

Zebraliśmy się o 7.00 pod przystanią. Mieliśmy lekki poślizg, ponieważ nie było dostępnego transportu przyczepki z jednostkami pływajacymi i musieliśmy dopchać ją z magazynu nad zalew. Gdy już każdy się zjawił na miejscu przebraliśmy się z w strój sportowy i pobiegliśmy w okolice hali OSiR. Tam rozpoczęliśmy sztafetę 1000x6. Każdy skaut mógł się sprawdzić w roli biegacza. Po morderczym biegu ustaliliśmy czasy i pozycje na podium:
Niedźwiedź:   25:25,25
     Ryś:             26:10,27
     Dzik:            26:44,55
Jednogłośnie wygrał nasz zastęp ze sporą przewagą! Powróciliśmy na przystań, przebraliśmy się, rozpakowaliśmy cały sprzęt wodny, zrobiliśmy spis sprzętu, przygotowaliśmy się do wypłynięcia i zameldowaliśmy się u Jędrka. Wszystko było w porządku wiec jako pierwsi wypłynęliśmy z przystani na przesmyk. Tam odbyły się konkurencje takie jak:
     1. Rozstawianie plandeki na czas.
     2. Rzucanie rzutką
     3. Przedstawienie scenki Ewangelicznej
     4. Zaśpiewanie wodnej szanty
     5. Informacje na temat zachowania się na wodzie podczas ratowania osoby za burtą
     6. "Bączek"
Po wszystkich zadaniach wróciliśmy na przystań i tam sprawdziliśmy się w umiejętnościach całkowicie na wodzie. Niestety te konkurencje nie wyszły nam najlepiej.. Po wszystkim wyciagnęliśmy na brzeg wszystkie jednostki i umyliśmy je. "Połowa" zastępu szybko pojęchała do biura zapisać siędo kwesty, a reszta powoli maszerowała. O 11.30 zaczęlismy kwestę i skończyliśmy o 13.30. Kwota jaką zepralismy nie była zadowalajaca. Po kweście udaliśmy się do ogrodu za DK. Tam odbył się apel na który została przyznana nam tasiemka za sztafetę. O ok. 14 rozeszliśmy się do domów.

 

 



27 września 2014

Zbiórka II

Zbiórka rozpoczęła się o 7.00 pod "Lewiatanem". Dziś zebrał się cały zastęp i po zakupie wody smacznej wody wyruszyliśmy w drogę do naszego gniazda. Na początku padał lekki deszczyk, lecz szybko chmury przeszły i wypogodziło się. Gdy już byliśmy na miejscu zaczęliśmy rozpalać ognisko. Podczas, gdy Borsuk męczył się z ogniem, reszta planowała nową pionierską budowlę. Mamy zamiar zbudować obozowisko nad ziemią. Na wysokiści 3 metrów zbudujemy dwie platformy połączone 8metrowym mostem linowym. Gdy jedliśmy obiad zastępowy uczył nas jak przygotować 5 prostych traperskich potraw. Aby dobrze posiłek się przyjął poszliśmy bawić się w drzewo. Ku naszemu zaskoczeniu Ryś i Dzik także zrobili zbiórkę i własnie przygotowywali posiłek. Dołączyli do naszej zabawy dość ochoczo. Po 3 rundach bitwy na chusty rozeszliśmy się do swoich obozowisk. Rzuciliśmy jeszcze raz okiem na miejsce gdzie ma powstać ta wspaniała budowla i ruszylismy w drogę powrotną do domów. Po drodzę zrobiliśmy radę zastępu. Zbiórka zakończyła się o ok. 13.00. 




20 września 2014

Zbiórka I

Zbiórka rozpoczęła się o 6.00 pod "Lewiatanem". Punktualnie zjawił się Wojtek, Adrian, Tomek i Adam. Janek zaspał i dołaczył do nas pół godziny później. Po zakupieniu masła i napoju udaliśmy się na miejsce zbiórki- Niedźwiedziowej nory u sióstr. Gdy dotarliśmy ujrzeliśmy zapadnięty szałas, który został wykonany przez naszą starą ekipę rok temu. Wojtek szybko rozpalil ognisko i mogliśmy zabrać się za śniadanie. Owinęliśmy ziemniaki w sreberko i włożyliśmy do żaru. Kartofle potrzebowały czasu, więc wyszliśmy na otwartą przestrzeń i zaczęliśmy bawić się w podchody. Wojtek skutecznie likwidował podchodzących i w żaden sposób nie można było go zaskoczyć. Gdy każdy wykorzystał szansę podchodzenia wróciliśmy sprawdzić co z naszym śniadaniem. Pierwsze ziemniaki okazały się zbyt twarde, więc musieliśmy je zostawić na większy okres czasu. Janek okazał się mistrzem we wchodzeniu na drzewo i wdrapał się najwyżej ze wszystkich członków zastępu. Po wielokrotnym graniu w NINJE wyjęliśmy kartofle, które były idealnie przygotowane do zjedzenia. Podczas jedzenia rozmawialiśmy o planach na przyszłe zbiórki i nadchodzące wydarzenia harcerskie. Po wysprzątaniu obozowiska wróciliśmy pod Lewiatan. Tam zjedliśmy po zestawie wafelków i rozeszliśmy się do domów. 




14 września 2014

Rozpoczęcie roku harcerskiego 2014/15! 

Święto rozpoczęło się o 10.00 Mszą Św. w "Dużym Kościele". Całe stowarzyszenie liczne uczestniczyło w tej uroczystości. Po zawierzeniu i błogosławieństwu powędrowaliśmy na noworoczny apel za kościołem. Po modlitwie i odliczeniu całego zgromadzenia rozbiliśmy się na jednostki. W 1. Drużynie Rawskiej w tym dniu zaszły bardzo duże zmiany. Największą było dołączenie do naszej rodziny harcerskiej nowego zastępu Orzeł. Nadszedł także czas na pożegnanie naszego zastępowego Karola po 3 latach współpracy. Następnie odbyło się mianowanie nowego zastępowego Tomka i przyjęcie wilczka. Do naszego zastępu został przydzielony Wojciech "Czacha" Pawłowski. Byliśmy bardzo zadowoleni z decyzji szefów i ciepło przyjęliśmy go do naszego grona. Po pamiątkowych zdjęciach całej drużyny rozdzieliliśmy się na zastępy. W zastępie mieliśmy kolejne święto, ponieważ Czacha złożył przysięgę wierności. Przyjął barwy naszego zastępu oraz guzę i powoli przybliża się do przyżeczenia. Po krótkiej rozmowie rozeszliśmy się do domów.

Właściciel tej strony nie aktywował dodatku "Toplista"!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja